Obserwatorzy

piątek, 25 listopada 2011

Czy dni mijają, czy ja mijam?


Przyjmijmy, że jesteś moim obojętnym elektrycznym indywiduum chemicznym, że masz w sobie co najmniej dwa atomy trwale połączone wiązaniami chemicznymi, czyli tak jak mówi definicja Wikipedii, jesteś tylko cząsteczką, molekułą.
Gdybyśmy żyli dawno temu, gdy nikt nie znał dokładnej definicji cząsteczki, mogłabym Cię za takową uważać, przecież nosisz w sobie najmniejszą porcję związków chemicznych jaką się da, nigdy nie byłam dobrym chemikiem, ale Twoje oddziaływanie na mnie, jest ujemne. Niektóre pierwiastki łączą się ze sobą i dają wielkie BOOM!, niektóre mają odczyn obojętny.
Czy można żyć bez cząsteczki składającej się na nasz mikrokosmos? Biorąc pod uwagę fakt, że cząsteczek jest bardzo wiele, mogą się do siebie przyłączać, bądź odłączać się od naszych stóp, to myślę, że możemy. Przecież wszyscy jesteśmy cząsteczkami, jedni zdefiniowanymi po staremu, jedni tą nowoczesną wersją, uzdolniającą nas do samodzielności.





Zastanawiam się, czy prawdą jest to, że każdy ze względu na czas swojego urodzenia jest innym człowiekiem, czy po prostu ze względu na swoje miejsce zamieszkania, a może to wpływ domu rodzinnego jest najpewniejszym czynnikiem?
Lipiec

Miesiąc urodzin dyktatorów: Adolfa Hitlera i Saddama Husajna.
Uważa się, że dzieci urodzone latem są większymi optymistami niż te, które przychodzą na świat zimą.
Izraelskie badanie na 300 tys. ochotników do wojska wykazało, że dzieci urodzone w lipcu i sierpniu są bardziej zagrożone krótkowzrocznością.
W lipcu częściej rodzą się maszyniści i murarze.

Hm, porównywałam się już do Adolfa, zasadniczą różnicą jest wąsik. Patrzę na świat optymistycznie, a poza tym jestem krótkowidzem stulecia, gdyby nie okulary dawno temu bym już zginęła wpadając pod jakiś samochód. Nie mam pojęcia o murarstwie, o kolei zresztą też. I nie wierzę w horoskopy (chyba), więc po co ta farsa?
Mieszkam tam, gdzie mieszka większość moich znajomych- wszyscy się od siebie różnimy.
Nie czuję się też zbyt podobna do któregokolwiek z domowników.
Jedynym logicznym wyjaśnieniem, jest adopcja.











Czasami każdemu się wydaje, ze wszyscy ludzie to jakieś wybrakowane urządzenia. Ten moment w zależności od sytuacji nazywa się oświeceniem lub załamaniem nerwowym.















Często ludzie wybaczają innym, tylko po to aby tamci wciąż byli cząstką ich świata.





Nie potrzebuję nikogo w moim życiu, kto nie chce w nim być.















“ Podobno wszystko będzie dobrze, ale jeszcze nie dziś. ”
— Muchy, '93 


















Jak na kogoś komu jest tak źle, wyglądasz całkiem dobrze.
— Cool Kids of Death,Karaibski














“ Kobieta nie chce mężczyzny spolegliwego, nie potrzebuje kogoś, kto będzie jej pieskiem, chce faceta, który będzie wiedział, czego chce, będzie zdecydowany i odważny. Kobieta nie wchodzi w związek po to, by być matką, ale po to, by być kobietą - i być czasem zmuszoną do uległości. Jeżeli mężczyzna, z którym jest, nie potrafi postawić na swoim - już przepadł w jej oczach. ” 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz