Obserwatorzy

piątek, 15 marca 2013

jabłko-brzoskwinia

 Wydaje Ci się, że jestem kapryśna, że chcę mieć wszystko i wszystko chwytam garściami, zamykam w klatce, nie puszczam, nie chcę puścić, zmuszam Cię byś był, byś mnie nie tracił z oczu nawet na minut pięć, pewnie myślisz, że jestem głupiutka i nie rozumiem życia i nie rozumiem, że praca, że pieniądze, że trzeba się czasem poświęcić, że trzeba biec w tym uwikłanym pędzie za kolejnymi drobniakami utopionymi w kolejnych kawach, herbatach, winach, wódce, papierosach i innych materialnych śmieciach. Pewnie myślisz, że jestem małą dziewczynką, która nie rozumie, że tatuś musi wcześniej wyjść, mimo że obiecał pobawić się ze mną klockami, przecież klocki nie uciekną.
Może jest w tym trochę prawdy.
Może.
Trochę.
Ale to nie jest tak, jestem kapryśna, chcę dużo, ale rozumiem, że trzeba, czasami jest mi po prostu przykro, gdy czuję, że coś tak przyziemnego jak pieniądz zabiera mi Ciebie, jest ode mnie ważniejsze, szala przechyla się w stronę pobrzękującego worka, dzyn dzyn, spadaj. Staram się tłumaczyć sobie, że to także dla mojego dobra, by było nas stać na wakacje w Norwegii i nad morzem, na samochód, dom, dziecko, ślub, czy inne takie, ale to tak ciężko jest wygrzebać się z pościeli i zaraz dowiedzieć się , że już Ciebie nie ma, że właśnie pędzisz. Brakuje mi wspólnego odpoczynku, marzę o wyjeździe, chociażby krótkim, takim na chwil kilka, na te cztery, pięć dni, gdzie nic nie musieć jest jak chleb powszedni.




 "Wiesz, chciałbym Ci powiedzieć, ale nie mam którędy"
Marcin Świetlicki


 "Jestem czasem dla Ciebie nieczuła, ale i ja dla siebie jestem nieczuła. Nie zrobię Ci śniadania , ale wiesz- ja i sobie nie zrobię śniadania"
Agnieszka Osiecka






 MIMO ODLEGŁOŚCI ZAWSZE ZASYPIAM PRZY TOBIE,







 "Bez choćby jednej rany to jeszcze nie miłość" Ks. Twardowski
-to miłość