Obserwatorzy

środa, 2 listopada 2011

WYTRZEŹWIAŁAM PO CZTERECH MIESIĄCACH

Czy prawdą jest to, że nie jesteśmy tacy, jak myślimy, że jesteśmy, tylko tacy, jak postrzegają nas inni ludzie? Często możesz mnie zobaczyć w wyzywająco krótkich szortach, jak nerwowo żuję kolejny filtr w ustach i patrze żałośnie pustym i pogardliwym spojrzeniem na wszystko co mnie otacza. Codziennie wyplątuję się z góry rudych loków i wydymam czerwone usta w kolejnym grymasie. Jakie cechy może mi przypisać pierwszorzędny obserwator? (nie mam tu, oczywiście, na myśli spoconego, śliniącego się faceta). Ja będąc na miejscu tego obserwatora, powiedziałabym, że to dziewczę, doprowadza mnie do takiego stanu, że już jej nienawidzę, ponadto na pewno jest niesympatyczna, tępa, jest analfabetką i jej jedyną umiejętnością jest perfekcyjny, tęczowy blowjob.
Tkwię zamknięta w swojej skorupce, moja Gęba drepcze mi po piętach, ale czasami uda mi się ją zgubić, wtedy skorupka zaciska się kurczowo wokół mojego malejącego jestestwa, wycieram wtedy spocone dłonie w jeansy i głośno przełykam ślinę. Ostatnią Twoją myślą na mój widok, jest 'wstydliwość', a jednak, zaciskam się z dnia na dzień coraz bardziej, zakleszczam w swojej dzikości, włosy zaczynają porastać mi przedramiona, z pyska sączy się piana. Nie, nie gryzę, po prostu tym bardziej boisz się do mnie podejść i podrapać mnie za spiczastymi uszami.










Ach, długo jeszcze poleżę
w szklanej wodzie, w sieci wodorostów,
zanim nareszcie uwierzę,
że mnie nie kochano, po prostu.

— Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
 

Czekanie jest w nas czymś stałym. Często nie uświadamiamy sobie tego, że od urodzenia do śmierci żyjemy w stanie oczekiwania. — Wiesław Myśliwski





“ - Więc kiedy bywa się razem?
- Nie wiem. Może wtedy, kiedy jest się samemu. I kiedy tego drugiego człowieka już nie ma, i kiedy wiesz, że nigdy już nie wróci do ciebie. Może wtedy jesteś z nim naprawdę i na zawsze. Jeśli umiesz go pamiętać.
- Czy to prawda?
- Nie. ”
— Hłasko 











 











Najgorzej jest wytrzeźwieć.
Po dniach, tygodniach, miesiącach picia w końcu przestać i zdać sobie sprawę z tych wszystkich złych rzeczy, które się zrobiło.
Zacząć żyć od nowa, bez szacunku do siebie samej i szacunku innych.
Na trzeźwo wszystko jest brzydsze, trudniejsze i nie do zniesienia.


Tak. Wytrzeźwiałam po czterech miesiącach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz