Obserwatorzy

wtorek, 23 kwietnia 2013

czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.

Kusi mnie wzrok niemoralnie białych mew i słońce w zenicie, kusi mnie by zrobić komuś na złość i straszliwie mu dopiec, kusi mnie ciepło plaż, które spala podeszwy stóp już przy pierwszym kroku. Kusi mnie życie jak w Madrycie, każdego dnia budzę się z uśmiechem na ustach i nienormalnie wielką dawką energii, planów, nadziei i marzeń. Każdego dnia układam plan, nie żyje już z dnia na dzień z chwili na chwilę. Każdy dzień jest precyzyjnym zbiorem zajęć, każdy dzień jest konsekwencją dnia poprzedniego i następny dzień będzie konsekwencją jego.
Mam swój mały światek, który jest mój, najmojszy z najmojszych światków. Kochanie, jestem w domu! Maski wiszą na wieszaku przy drzwiach wejściowych a awantury wypychamy za drzwi. Zamykam się w klatce z ramion i kości, która zaciska się wokół mnie jak szczęki aligatora, który woła whoa whoa!
Każdy ma swój świat, jeden większy, drugi mały, więc tym bardziej, nie odbierajcie mi tego, nigdy, wcale, więcej wcale, że aż wcale a wcale.

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz