'Śmierć - Sny o śmierci nigdy nie zapowiadają prawdziwej śmierci, przeważnie sygnalizują tylko, że trzeba w duszy zachować coś przy życiu, które inaczej obumarłoby. Jest to pomoc podświadomości w zmianie drogi życia i uniknięciu nadchodzącego niebezpieczeństwa. Według C. G. Junga sen o śmierci kogoś bliskiego tłumaczy się jako uwolnienie od złączenia się z nim. Sen może być także zakończeniem jakiegoś życiowego etapu.'
Poranek z napadem hipochondrii sprawił, że spędziłam dwie godziny szukając choroby, która będzie idealnie zawierała w sobie wszystkie moje objawy. (To dziwne, ale nie znalazłam.) Oczywiście ówcześnie otrząsając się z nocnych mar.
Sączę kawę i pomału przestaje zaciskać zęby, wraca we mnie spokój i opanowanie. (wypluwam płuca na klawiaturę). Wspominam wczorajsze niespodziewane spotkanie z osobą, której nie oglądałam i nie miałam ochoty oglądać od lutego. Nadal myślę, że zamknięcie bez słowa drzwi wejściowych, po zdaniu 'cześć, może byśmy się spotkali na jakąś pizze, czy coś?' było najwłaściwszym zachowaniem z mojej strony. Zawsze przecież mogłam na niego napluć.
Boys Noize wyciąga mój mózg i po nim skacze już od białego rana (11?) .
Jakąś podejmę, na pewno, najwyżej będzie zła, ale w końcu człowiek uczy się na błędach.
OdpowiedzUsuńNo niby tak, ale ja nie wiem czy mam siłę szukać tej "połówki", a może nie szukać i znajdzie się sama? Kto wie.
Któż Cię odwiedził?