Obserwatorzy

czwartek, 16 czerwca 2011

Może młynki do kawy są osią rzeczywistości?


" Ty spierdoliłeś sprawę. Gruntownie. Dokumentnie. Na całej linii. Idź do niej. Biegnij za nią. Znajdź ją, złap, przyciśnij do siebie. Idź do niej!"

— Jakub Żulczyk, "Zrób mi jakąś krzywdę"



Leciutko, obcierając nosem podłogę, mrucząc do siebie samej, unoszę się, centymetr nad ziemią, umazana czerwonym winem i wiedzą, że mogę dzisiaj wszystko, przytłaczającym jest fakt, że nie chce mi się wszystko. Chcę mi się unosić, pisać ( paradoksem jest to, że w takim stanie pisać nie potrafię), jeść, siku, nic.
Myślę, że mógłbyś usiąść teraz na przeciwko mojej twarzy, przypomniałyby Ci się stare, kiepskie filmy o czarnej dziurze, która wciąga w siebie tryliard różnych zbędnych, zwykłych, bezsensownych rzeczy, a tak naprawdę jest po prostu PUSTA. Niby wiesz, że wciąga do swojego wnętrza różne drobnostki, jednak nie chcesz wierzyć, że jest czymkolwiek innym, niż obrazem pustki, wiesz, jak jasio i biała ściana. Ulżyłoby ci, jestem pewna, przepełniłoby cię nareszcie to uczucie, które ostatnio zbyt daleko ci uciekało, wiesz o czym mówię? To się chyba nazywa ulga, czy jakoś tak. Mógłbyś wziąć w dłoń białą, golfową piłeczkę, przez chwilę ważyć ją w dłoni, aż wreszcie wycelować wprost w moją twarz. Wiesz co by się wtedy stało?
Niestety muszę cię zawieść- nie znikłaby-jednak druga część twoich nadziei mogłaby podskakiwać do góry ze szczęścia. Wyraz moich myśli nie uległby najmniejszej zmianie.
Myślę, że jest ci to bardzo potrzebne, wiedzieć, mieć tą pewność, że nawet, gdy skaczesz i kopiesz, ja nie czuję nic. Więc wiedz, patrz, daję ci istny dowód, daję ci to wszystko na tacy, byś już się nie bał, byś mógł już zostać sam z myślami. Daję ci to, miej, przecież wiem, że naprawdę nie chciałeś, że cię zamęcza, że sumienie ci się wykręca. Rozgrzeszam cię z tego, jestem nikim by móc to zrobić, jednak jestem kierowana marazmem ateistycznej natury, nic mnie to nie obchodzi.
Jesteś prosty, jak pustota mego wyrazu, jesteś taką banalną zagadką, nie muszę się głowić, widzę wprost.
Wspominałam już przecież o toposie apoptozy, wspomnę teraz, że właśnie dostrzegłam, że ostatnie wydarzenia rządzą się swoim naturalnym prawem, spaja je jedna ważna rzecz. BUDOWA KLAMROWA, zapoczątkowana czternastego stycznia bieżącego roku. Oczywiście, że nie wiesz o czym właśnie bredzę, nie możesz wiedzieć.
 Także, reasumując, nie zamartwiaj się już, nie będę twoim koszmarem, który powtarza się co noc. Będę jedynie niespokojnym wspomnieniem, które w burzliwe i deszczowe dni, będzie błąkało się po twojej głowie, w stanie najwyższej nostalgii i chwil, w których będziesz zbierał siebie z podłogi.



























 Więzienie nie tkwi na zewnątrz, ale jest w środku każdego z nas. Może jest tak, że nie umiemy bez niego żyć.

Prowadź swój pług przez kości umarłych Olga Tokarczuk









Nie zostawiaj kobiety głodnej Twoich słów. Nigdy.

a co, jeśli słowa kłamią? wszystkie?





3 komentarze:

  1. podoba mi się w jaki sposób piszesz:) nie wiem co, ale jest w tym coś niezwykłego.
    a ja czasem mam ochotę wziąć butelkę dobrego, może nawet drogiego czerwonego wina i usiąść gdzieś na środku ulicy i wypić to wszystko a potem pójść spać.

    podobnie jak ja. muszę ułożyć jakiś plan aby go zrealizować, doprowadzić do stanu realnego i perfekcyjnego. ale łatwo nie będzie, bo mam tendencję do szybkiego poddawania się gdy mi nie wychodzi. głupie, ale się staram.

    problem w tym, że on mnie nie kocha. chociaż do końca nie umiem tego stwierdzić, bo nie potrafi powiedzieć mi tego wprost. ale tak masz racje, czas zmienić energię. zamierzam to zrobić. może zacznę od jutra.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jeszcze co do trudnych słów, ja się ich jakoś stopniowo pozbyłam, nie wiem, wyrosłam, zrobiły się pretensjonalne. I źle mi z tym, za ich czasów było lepiej. Nie wierzę, że to jest bez wpływu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytanie czy chce je odbudować czy może chcę żeby się sam zniechęcił. Odbija mi, to pewne!

    Masz rację, bez uczuć jest lepiej. Sama często chcę żeby w ogóle zniknęły z mojej głowy. Śnią mi się wszystkie dziwne osoby o których już dawno zapomniałam, to dziwne, wspomnienia wracają.

    A pustka w głowie którą teraz masz często się zdarza, czasami trzeba się wyłączyć i nie myśleć.

    OdpowiedzUsuń