Prawdą jest to, że każda kartka zachowa się bardzo podobnie w danej sytuacji, w ogniu spłonie na pył, bądź na szczątki, w wodzie rozmięknie na kawałki, bądź wygniecie się obrzydliwie, na wietrze się porwie, bądź zgubi, ale nigdy nie pozostanie nienaruszona.
Cechą przystosowawczą czystych kartek jest ich niepozorność, imaginacja, sztuczność. Bo przecież czyste, idealnie białe kartki są takie nienaturalne.
Musisz zdawać sobie sprawę, że każda kartka potrafi Cię zranić, przecież ma ostre kanty. Lepiej chyba być tego świadomym i całkowicie przygotowanym, niż liczyć na to, że nie, że ta kartka jest idealna, bo przecież jest taka delikatna w dotyku, taka mięciutka, cichutka i tak jakby zawstydzona. A wystarczy, że zwiniesz ją w odpowiedniej grubości rulonik i okaże się, że cienie ułożyły się na niej, jakby była cała zamazana, tak, że tylko prosi się o 'chuj wie co'.
Naiwnie jest myśleć, że akurat ten kawałek papieru będzie inny niż wszystkie.
Jeśli czytając to, wciąż byłeś pewny, że jednak i tak byś wybrał tą czystą kartkę, to znaczy, że po prostu jesteś naiwnym kretynem, liczącym na cud, na to, że jednak coś okaże się inne, lepsze.
właśnie takie są czyste kartki, takie same jak te brudne.
stracić chłopaka to jak zgubić 10zł.. -
szkoda, ale w sumie chuj z tym.
szkoda, ale w sumie chuj z tym.
Znieczulica. Pijaństwo. Rozpusta.
Patrz jak się niszczę.
Mój Drogi, w zasadzie to jesteś ciotą a nie skurwysynem za którego się uważasz.
czytając Twoją dzisiejszą notką mam wrażenie jakbyś momentami opisywała człowieka, bo każdy z nas dostał kiedyś czystą kartkę, którą każdego dnia wypełnia. albo dostaje czystą kartkę na każdy dzień. jak dla mnie kartka powinna być czysta abyśmy mogli sami uczyć się na własnych błędach i doświadczeniach.
OdpowiedzUsuńczasem z takiego nieładu wychodzą naprawdę świetne dzieła.ja ostatnio też niczym staram się nie przejmować. czasem wychodzi a czasem nie. chciałabym jednak być taką zimną suką i mieć wyjebane na pewne rzeczy, ale nie potrafię. może to i dobrze, bo przecież to też ma swój urok.
dziękuję Ci za te słowa, bo nawet takie zwykłe, proste słowa czasami znaczą wiele.
Ja tam bynajmniej z lalek nie wyrosłam. Ostatnio zrobiłam domek z pudełka po rumianku dla plastikowego Doktora. Ale słówek szkoda, piekielnie szkoda.
OdpowiedzUsuńczyste kartki, nie dość, że fałszywe, to w dodatku ] nudne.
OdpowiedzUsuń