Obserwatorzy

niedziela, 21 sierpnia 2011

musisz wiedzieć że sztuka jest jak sex

klęczę w swoim pokoju i tłukę głową w dywan, a po tej odbijającej się głowie bez ustanku skacze mi jedna myśl -czemu nie mam dywanu w swoim pokoju? Może chociaż trochę zredukowałby mój ból.-
notuje w obolałej głowie- przekręcić piersi na drugą stronę, inaczej się przecież nie rozmrożą.
otwieram kalendarz, notabene naścienny, liczę wiosny, wyliczyłam 43, tyle mam, godząc się z tą myślą- wkładam głowę w bęben pralki, by słyszeć jedno bicie serca więcej, bo echo dosyć niesie. tryb wirowanie.
wyjmuję głowę z pralki i wkładam ją w worek odkurzacza, gdzie mogę krzyczeć do woli i pożerać kurz w ilościach niestworzonych. co tu robi mój złoty łańcuszek?
siadam na nieistniejącym dywanie i robię rachunek sumienia.
liczę miesiące. dziewięć.
na maj planuje nowy oddech, z zaświadczeniem w dłoni. nie poddam się, bo walczę o wiele. o siebie.



Zwęszyło ucztę kilka tłustych mew
Odganiam je robię szum
Bo nienawidzę mew




Największa w życiu zbrodnia
To na samym sobie gwałt
Czy widzisz te dwie blizny
To ślad po moich skrzydłach








Jestem z powrotem i leżę przy tobie
Czy szczęśliwsza ? Nie wiem, ja nie wiem
Patrzę na ciebie w nocy, gdy już uśniesz
Kładę się obok, oglądam nas w lustrze



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz