Obserwatorzy

środa, 22 lutego 2012

Efemeryda

Codziennie nim wygrzebie się z pióropusza kolorowych oniryzmów z których pamiętam nic, uderzam głową, na zmianę w ścianę i w Twoje wyimaginowane plecy. Leciutkie wstrząsy nastawiają mi trybiki na opcje „ale o co chodzi?”. To tak jakbym na śniadanie usypywała białą ścieżkę, najlepiej przy pomocy karty kredytowej, której notabene nie posiadam, gdyż rozsądek nie jest moją dobrą stroną, dostarczała ją swoim drogą oddechowym, a dalej to już nie pamiętam. Mogłabym oczywiście zaprzestać poddawania się temu ciągowy zdarzeń, aczkolwiek mogłoby to skutkować serią niepożądanych zdarzeń, kończących się moim totalnie przypadkowym wylądowaniem pod pędzącym samochodem, najpewniej w godzinach szczytu dla większej pewności. Nie to, abym posiadała jakiekolwiek myśli samobójcze, w żadnym przypadku, przecież stosuję funkcję natychmiastowego zapominania, jakże bym mogła?
Mój mózg nie jest opisany funkcją stałą, bardziej poszczyciłabym się o porównanie go do paraboli, tej przypominającej smutną minkę, dorysuj oczka i nosek, kochanie. Czyż to nie nazbyt intymne wyznanie?

Leciutko zwijam się jak poczwarka, nie zamienię się w motyla o różnobarwnych skrzydłach, raczej pozostanę tym złudzeniem piękna, nadzieją na zmianę, która nie nadejdzie. Oszukuję siebie co dnia, że przecież już się przekonałam, że to bez sensu, że nie ma złotego środka, mimo to dobrze wiem, że znalazłbyś mnie po raz enty pod swymi drzwiami, gdyby nie poranna seria napierdalania głową w ciężkie przedmioty.
Mam do Ciebie żal, że z taką łatwością wyprałeś swoje myśli z moich czerwonych ust, mimo że przez tak długi czas przewijały się przez Twoje życie. Paradoksalnie, dziękuję. Przecież nie dałabym inaczej rady, chociaż próby zapomnienia poprzez krew i kości nie wyszły mi zbyt pomyślnie, żeby nie powiedzieć, że wyszły bokiem. A może próbowałam naważyć eliksir ze złych kosteczek, zalewając stęchłą  i nad wyraz skażoną krwią?  Może gdybym sprawniej odważyła proporcję, może gdybym lepiej wybrała odpowiednią pełnie księżyca, odpowiedni cmentarz po zmroku?

Z racji, iż moje libido w ostatnim czasie sięga schyłku dna, moje masochistyczne upodobania również zmalały, dzięki czemu uciekam, jak najszybciej, jak najmocniej, od wszystkiego co ma Twoją twarz, Twój śmiech, Twoje wszystko. Piosenki, które mi podarowałeś porosły kępki kurzu, jak mech, jak grzyb, jak pleśń. Kwiaty są czarne, lecz niezdolne do zrównania  z ziemią, stoją cicho w kącie pokoju i udają, że ich tam nie ma. A Maria Peszek? Jaka Maria? Jaki Peszek?
Dobrze, że znam rozmieszczenie mebli w swoim otoczeniu, inaczej mogłabym się potknąć i wybić sobie zęby, przecież ta opaska na oczach sprawia, że ja naprawdę NIC nie widzę. Nie wspomnę o tej przewiązanej wokół mięśnia sercowego. Fakt, że nie dochodzi do niego krew bardzo mi sprzyja, zawsze lubiłam albinosów.
“(...)
 chcę
jak
cela więźnia na dożywocie
do kamiennej piersi
wszystkich zmysłów skowytem chcę
wołam chodź wołam bądź wołam chcę ”
— wiktor woroszylski, twój powszedni morderca









"– Oj, pani Anno – mówię ugodowo. – Czy pani nigdy
się nie uśmiecha? Nigdy pani nie jest w dobrym humorze?
– Zaraz mnie chyba szlag trafi! – wykrzykuje kobieta,
potrząsając talerzem. – Ja mam bardzo dobry humor, do
kurwy nędzy! Mam świetny humor!!!”
— Marcin Szczygielski








“ Niespokojnie zerkałem na Ciebie i chciałem wierzyć, że z tego o czym myślisz część jest o mnie. ”
— VNM












Przez kogo zaznałeś szczęścia, przez tego też zaznasz nieszczęścia.

Błogosławiony przez bogów, kto nie przywiązuje się do nikogo.
— Emil Cioran




nie otworzę Ci
nie wyglądam dziś przesadnie ładnie









Dobry Boże, podaruj mi jednego czlowieka.Jednego,ktory należałby do mnie. ”
— I uchronił od tego całego zła które mnie otacza.







Już mi dobrze bez Ciebie i nie czekam na znak, lecz, gdy deszcz stuka w szybę jednak czegoś mi brak. Już mi dobrze bez Ciebie dni wydają się jasne, tylko czasem wieczorem na coś czekam nim zasnę. Już mi dobrze bez Ciebie już zaczynam w to wierzyć, tylko czemu tak trudno każdy dzień samej przeżyć?











“ jest tak samo, może tylko trochę smutno, i nie mówisz dobranoc i nie mogę przez to usnąć ”
— HuczuHucz








 

Wyszukane słowo na dziś: efemeryda

Efemeryda - istota, rzecz, zjawisko nietrwałe, szybko przemijające.

1 komentarz:

  1. intryguje mnie w sposób jaki piszesz. nie wiem dlaczego, ale czasami czytam Twoje notki kilka razy.

    OdpowiedzUsuń