Obserwatorzy

wtorek, 17 kwietnia 2012

być w zgodzie ze sobą

Prawdą jest to, że ludzie zmieniają się diametralnie. Kiedyś, gdy byłam trochę młodsza, trochę bardziej niewinna i taka jakby załzawiona, wyjałowiona umysłowo, lekko drżąca, gdy zasypiałeś do mnie tyłem, to snułam swego rodzaju marzenia, mające na celu wytworzenie w głowie hologramu Twojej postaci. Gdy odszedłeś, zasypiałam myśląc o tym, że rano, przy śniadaniu, po południu, w biegu, w czasie snu, w wannie, pod prysznicem, w domu, gdziekolwiek, to tak sobie myślałam, że usłyszę pukanie do drzwi, otworzę, a tam będzie leżała jedna samotna róża, długa, czerwona, taka jak kiedyś.  Taka niosąca obietnicę. Później wyobrażałam sobie kolejne dni, gdy róż zaczęłoby przybywać, aż po jakimś czasie zamiast czerwonego pęku obietnic znalazłabym przed drzwiami Ciebie, skruszonego, proszącego, no bo przecież należę do Ciebie, przecież jestem w pełni, każdym skrawkiem, oddechem i słowem, calusienka, tylko Twoja. Bez świadomości o nieistnieniu form i bez świadomości, że bezuczuciowe postawy rujnują każdy organizm.
Kolejny etap w moim życiu, w którym codziennie pojawiały się w mojej głowie słowa zawsze, będę, tak, obiecuje,  bezsensowne, wmawiane sobie, by utrzymać skrawek aluzji gdzieś tam w głowie, tak by mogła pukać mnie w czoło za każdym razem, gdy zapragnę zwątpić.
Dorosłam, zrozumiałam, że nic nie trwa wiecznie, że nie powinno, że nie taki jest porządek rzeczy, że wszystko biegnie, nie można stać i łapać uciekających snów. Poza tym należę tylko i wyłącznie do siebie, po każdej nocy otrzepując się z obleczonych oniryzmami rzeczywistych części ciała, otrzepuję też swoje ciało i pozwalam mu do siebie w łaskę powrócić. Niewidoczne są rozliczenia sumienia, więc łatwiej je skryć na dnie głowy. Zamawiam co raz to nowe formy rozrywki, gdzieś tam je z wnętrza wydobywam. Pośliń, possij, poodskakuj. Nie chcę już rzeczy i ludzi, którzy nie są zależni od mojej woli. Nie chcę czegoś czego dostać nie mogę. Moje cele mają status rzeczywistych, wartych, cudownych, uszczęśliwiających mnie. Moje cele są moje.











“ Leżę na łóżku, przyjaźnię się z sufitem i męczy mnie świadomość, jak wiele rzeczy w życiu potrafiłbym dobrze robić. ”
— Leopold Tyrmand, "Dziennik 1954"






Pieprzyć oddychanie. Całujmy się przez godzinę.




Mijasz mi.
— Ochocki, Vithre




Otóż napisałbym zajebisty tekst, i owszem, jednak fajek nie ma, więc ja to pierdole.
— Ochocki, Vithren








Kiedy mężczyzna milknie, kobieta myśli o najgorszym.
— John Gray






“ Nie umiem pływać, śniło mi się znowu, że się topię, nic nie mogę poradzić. Podobno mam na twarzy wypisane 'frajer', jutro, przyrzekam, muszę to sprawdzić. ”
— Fisz, Loff










Nie chcę już niczego, tylko być w zupełnej zgodzie ze sobą. Nie pragnę żadnych nadzwyczajności. Być sobą, tylko tym, czym się jest naprawdę. Nie tworzyć tych kłamliwych sobowtórów w obcych sobie sferach ducha.
— Witkacy, Pożegnanie jesieni // w zupełnej zgodzie ze sobą

1 komentarz:

  1. ludzie zmieniają się całe życie. człowiek jest w stanie pozbierać się po wszystkim i ze wszystkiego, ale nigdy nie będzie taki sam. pewna cząstka się zmieni. nie warto też mysleć, że coś jest wiecznie. nie jest. przemija szybciej niż nam się wydaje. i samo życie jest kruche.

    OdpowiedzUsuń