Obserwatorzy

czwartek, 23 czerwca 2011

chuj w erekcji- jedyny pion moralny

Wyobraź sobie, teoretycznie oczywiście, wyobraź sobie, że ktoś kładzie przed Tobą czystą, białą kartkę, która zostanie zarysowana zaraz po tym, gdy ją wybierzesz, bądź kartkę już zabazgraną, krętymi interliniami w kolorach tęczy, po grube, czarne kreski, jak permanentne. Możesz wybrać kartkę, która jest zamalowana, piękna, jednak pełna wad, bądź kartkę, która wydaje się tak czysta, jakby anioły na nią sikały co dnia, jednak zostanie zamalowana, chwilę po tym, gdy ją tkniesz, zaczną pojawiać się na niej identyczne grube czarne linie jak tej zamalowanej od razu, oczywiście, będzie w pewnym stopniu piękna, jednak dopiero później przekonasz się o każdej złej cesze, jaką w sobie kryje, poczujesz się okłamany, bo przecież była taka czysta, taka słodka.

Prawdą jest to, że każda kartka zachowa się bardzo podobnie w danej sytuacji, w ogniu spłonie na pył, bądź na szczątki, w wodzie rozmięknie na kawałki, bądź wygniecie się obrzydliwie, na wietrze się porwie, bądź zgubi, ale nigdy nie pozostanie nienaruszona.
Cechą przystosowawczą czystych kartek jest ich niepozorność, imaginacja, sztuczność. Bo przecież czyste, idealnie białe kartki są takie nienaturalne.
Musisz zdawać sobie sprawę, że każda kartka potrafi Cię zranić, przecież ma ostre kanty. Lepiej chyba być tego świadomym i całkowicie przygotowanym, niż liczyć na to, że nie, że ta kartka jest idealna, bo przecież jest taka delikatna w dotyku, taka mięciutka, cichutka i tak jakby zawstydzona. A wystarczy, że zwiniesz ją w odpowiedniej grubości rulonik i okaże się, że cienie ułożyły się na niej, jakby była cała zamazana, tak, że tylko prosi się o 'chuj wie co'.

Naiwnie jest myśleć, że akurat ten kawałek papieru będzie inny niż wszystkie.

Jeśli czytając to, wciąż byłeś pewny, że jednak i tak byś wybrał tą czystą kartkę, to znaczy, że po prostu jesteś naiwnym kretynem, liczącym na cud, na to, że jednak coś okaże się inne, lepsze.


właśnie takie są czyste kartki, takie same jak te brudne. 







stracić chłopaka to jak zgubić 10zł.. -
szkoda, ale w sumie chuj z tym.

 















Znieczulica. Pijaństwo. Rozpusta.
Patrz jak się niszczę.







Mój Drogi, w zasadzie to jesteś ciotą a nie skurwysynem za którego się uważasz.








3 komentarze:

  1. czytając Twoją dzisiejszą notką mam wrażenie jakbyś momentami opisywała człowieka, bo każdy z nas dostał kiedyś czystą kartkę, którą każdego dnia wypełnia. albo dostaje czystą kartkę na każdy dzień. jak dla mnie kartka powinna być czysta abyśmy mogli sami uczyć się na własnych błędach i doświadczeniach.

    czasem z takiego nieładu wychodzą naprawdę świetne dzieła.ja ostatnio też niczym staram się nie przejmować. czasem wychodzi a czasem nie. chciałabym jednak być taką zimną suką i mieć wyjebane na pewne rzeczy, ale nie potrafię. może to i dobrze, bo przecież to też ma swój urok.
    dziękuję Ci za te słowa, bo nawet takie zwykłe, proste słowa czasami znaczą wiele.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tam bynajmniej z lalek nie wyrosłam. Ostatnio zrobiłam domek z pudełka po rumianku dla plastikowego Doktora. Ale słówek szkoda, piekielnie szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  3. czyste kartki, nie dość, że fałszywe, to w dodatku ] nudne.

    OdpowiedzUsuń