Obserwatorzy

sobota, 17 grudnia 2011

500 kg kokainy ukrytej w ananasach

Wiesz, bo ja jestem trochę taka, jak wyschnięte koryto upiornej rzeki, z wydrążonymi rowkami po niegdyś narowistych strugach.  By rzeki nurt reagował w sposób poprawny, musisz wygładzić cały jej brzeg, ukryć wyodrębnione szlaki , scałować wszystkie drobne kamyki, które utknęły mi pod paznokciami.  Musisz wiedzieć, że kiedyś utknęłam w drzwiach obrotowych, które kręciły się ze mną przez trzy minuty, sprawiając, że brak mi piątej klepki, która po prostu została w jakiejś uszczelce.
Czasami też, unoszę się w nocy, unoszę na trapezach przyśnień, na kołach zębatych i na romb-ach! oniryzmów.  Oblepiam palce watą cukrową w kolorach neonowych i przybliżając je do twarzy łaskoczę cicho językiem, jak zaskroniec ukryty w gęstych trawach. Nie, nie gryzę, no… może trochę. Ale wystarczy, że mnie ugłaskasz, ujarzmisz jak  dzikie zwierzątko, które po wydostaniu się na wolność zgubiło swoje przysposobienie obronne i teraz tarcza zwisa mu z ramienia obijając się o pałąki nóg.
Czasami też bolą mnie plecy, podobno nie ze starości, lekarz twierdzi, że to nie może być reumatyzm, przypuszcza, że w każdym śnie, którego nie pamiętam czołgam się w tunelu potrzeb, stąd to łamanie w krzyżu.  Wolałabym, aby od razu powiedział mi, że umrę na zanik funkcji biologicznych, ale on twierdzi, że wszystko jest do poskładania w jedną całość.
Czasami też słucham Hindi Zahra udając, że wiem o czym śpiewa, gdy soczyście przekręca swój język, tak że jego czubek łaskocze tą przerwę między jedynkami małego zajączka.
Gdy mam wolne, lubię spędzać leniwie soboty, pijąc kawę do południa. To są dni, gdy jem nieco więcej, niżeli małe Danio i cztery ciasteczka Lu GO! Energia na cały poranek ; dzisiaj mam ochotę na jajka, wymazane w białym, lepkim majonezie.  A może jednak zrobię jajecznice?  Ważne by jajka grały główną rolę. I nie, nie mówię teraz o seksie, żadnego rodzaju. Po prostu mam ochotę opierdolić nareszcie coś treściwego. KA PE WU?











-Nie chcę, żebyś się ze mną kochał - szepnęła, całując mnie w szyję. - Chcę, żebyś mnie objął, żebyś mnie ogrzał, żebyś wypędził ze mnie strach. Umieram ze strachu.
                         Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki













“ (...)
masz inną twarz niż w chwilach, kiedy wiesz, że patrzę 
(...)
— Marcin Świetlicki










“ Żebyś robił mi kakao jak mi zimno i kawę na śniadanie i całował we włosy po przebudzeniu i na dobranoc i pisał głupie wiadomości z dalekich podróży i zabierał na spacer w sobotnie popołudnie i czytał książki koło mnie przed snem i mówił, że boli że nie wiesz że przemija i że nie umiesz i całował w kinie i uczył jak się zmienia pas w popołudniowych korkach i leżał ze mną na słońcu nad wodą i mnie... dotykał i podziwiał nową sukienkę i mówił, że beze mnie to bez sensu i głaskał po policzku i robił mi zdjęcia i oglądał ze mną ulubione filmy po raz piętnasty i śmiał się ze mną i przytulał kiedy płaczę bo ja ciągle płaczę, więc przytulaj mnie ciągle i zabierał na koncerty i leżał ze mną na ławce w parku i przynosił mi kwiaty i nie pozwalał rozpadać się na kawałki i zabrał mnie nad morze i tańczył ze mną i żebyś za mną tęsknił kiedy mnie obok nie ma. ”
— znalezione













“ Patrzysz na mnie, patrzysz na mnie z bliska, jeszcze bardziej z bliska, oczy powiększają się, zbliżają do siebie, nakładają jedno na drugie, cyklopi patrzą sobie w oczy łącząc oddechy, usta odnajdują się i łagodnie walczą, gryząc się w wargi, leciutko opierając języki o zęby, igrają wśród tego terenu, gdzie przelewa się tam i z powrotem powietrze pachnące starymi perfumami i cisza. ”
— gra w klasy
           


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz