Ten nie był. Marzy mi się cholerny prysznic i umycie zębów, mój kac intelektualny jednak zabrania mi jakiegokolwiek przemieszczenia się w przestrzeni, nie w czasie. Czas pędzi jak oszalały, a ja się śpieszę. Rozpiera mnie szczęście, życie zaczyna wbiegać na moją bieżnie. Nic się nie zmieniło, oprócz mojej głowy, wymieniłam ją na lepszy model.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz