Obserwatorzy

wtorek, 6 września 2011

Zdejmij koszule, pocałuje Cię w serce.

Zawsze w równomiernych okresach czasu odczuwam ogromny strach, że tym razem nie zakwitnę, jak róża, jak czerwone tulipany, jak usta przy pocałunku. Zawsze wtedy opadają mi ręce i myślę o Słowacji.
Chciałabym by już przyszła jesień, by wiatr bawił się powiekami uderzając w nie czarnymi wachlarzami myśli i złości, by liście oplatały nasze dłonie, by ktoś nacisnął replay, najlepiej cofając świat o rok.

Bądź inaczej, jeszcze troszeczkę przekręćmy rzeczywistość, pożonglujmy fikcją, wykreślmy mnie z czasoprzestrzeni na miesiąc, tego chcę. Bym przez miesiąc nie istniała, bym mogła upajać się ciszą, myślą, Tobą. Pojechałabym wtedy na Hel, by móc posiedzieć wśród jesiennych mórz na tarasie widokowym, który do tej pory łapie mnie za serce.












 - tak szybko jak to przeczytasz proszę zadzwoń i powiedz mi coś czego mi jeszcze nie mówiłeś – 









Boję się bo mój dzisiejszy strach nie chce się przykryć pod osłoną jakichkolwiek myśli.



Kiedyś byłaś bardziej. Jesteś o wiele mniej bardziej.

— Kapelusznik do Alicji

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz