Obserwatorzy

piątek, 25 lutego 2011

więź


Unoszę się na obłokach przyśnień, na zatokach marzeń, gdzie rwący nurt spycha wszystkie sny, senne mary, wiosenne czary, hokus pokus, ciągle śnie. Mój czas biegnie w zastraszającym tempie, wczoraj się obróciłam i okazało się, że minął czterdziesty drugi dzień mojego nowego życia, dzisiaj obudziłam się z parą na drżących i lśniących wargach, z parą gotujących się myśli. Szczęście mnie rozpiera. Sześć tygodni temu myślałam, że życie się zatrzymało, że mogę w każdej sekundzie prysnąć jak mydlana bańka. Życie się nie zatrzymało, ono wtedy ruszyło z linii startu.
Codziennie żyję, unoszę się, poznaję siebie, jestem tą osobą, którą nigdy nie byłam, jestem sobą. Upajam się wyimaginowanym dźwiękiem wyimaginowanych traw. W tym roku wiosna przyszła wcześniej niż zwykle. Przyszła w mojej głowie, sercu, ciele. Jeszcze pogoda o tym nie wie.
Dzisiaj od rana mierzę letnie ubrania, przekształcam nie swój dom na swój dom,  czuję, że mogę zrobić i osiągnąć wszystko.

            "Kiedy pociąg do Schibuya łomoce nad naszymi głowami, dreszcz przeszywa mnie od czubka nosa aż do kolan. Znowu jest cicho. Teiji rozpina mi stanik i drżącym uśmiechem wyciąga go przez rękaw mego T-shirt’u. Abrakadabra. Czołem unosi brzeg mej koszulki coraz wyżej, tak że jego włosy muskają moją skórę. Całuje moje sutki mokrymi od deszczu ustami, a kiedy następny pociąg wiozący ludzi do pracy przejeżdża ponad naszymi głowami, pieprzymy się. Szorstki beton ścian odciska się białymi i czerwonymi liniami na moich plecach, szarpie mocno za włosy."
Susanna Jones 'Ptak, który zwiastował trzęsienie ziemi.'

Dzisiaj czuję, że Teiji jest mi bliski. Moje życie jest mi bliskie. Moje życie to Teiji. Jest we mnie, jest blisko, jest obok, nade mną, przy mnie, na mnie. Wreszcie przestało biec na innej niż ja bieżni. Biegniemy razem i zaczyna rodzić się między nami więź. Jestem płodem i boję się utraty swojej pępowiny.

1 komentarz:

  1. Pojawił się On, w sensie ktoś nowy, chociaż nie zupełnie nowy bo znamy się już jakiś czas, ale ostatnio ta znajomość przeszła na inny tor.
    Było dobrze, wczoraj było gorzej, nie wiem co myśleć. To specyficzny człowiek z trudnym charakterem. Ciężko mi go rozgryźć i dogadać czasami. Nie wiem co z tym będzie.

    Obudziłaś się, przeszło Ci, cieszę się, że zaczęłaś żyć na nowo :*

    OdpowiedzUsuń